piątek, 26 kwietnia, 2024

Olszynka zimowa bitwa za nami – teraz czas na Dębe Wielkie

24 lutego mieliśmy okazję obserwować bardzo ciekawą, zimową inscenizację bitwy pod Olszynką Grochowską. Po latach przerwy inscenizacja wróciła na kamionkowskie pola elekcyjne, to zdecydowanie bardziej przychylne warszawskim turystom miejsce.

Pogoda była wyjątkowo mroźna, ale miało to swoje dobre strony, przede wszystkim dla fanów fotografii. Pole bitwy było całkowicie pokryte śniegiem, przemieszczający się w takiej scenerii wojacy, konie jak i palące się „rekwizyty” stanowiły doskonałe tło dla licznie zgromadzonych gości uzbrojonych w aparaty.

Tym co wyróżnia olszynkową inscenizację są z pewnością jednostki konne, podczas innych inscenizacji w okolicach Warszawy trudno zobaczyć je w tak imponującej ilości. Ostatnio podobną okazję mieliśmy podczas parady na święto niepodległości, która było jednocześnie próbą generalną dla tej, planowanej na 100lecie Państwa już najbliższej jesieni.

Szczególne wrażenie robił dowodzący jednostkami polskimi generał Chłopicki, jego postać krążyła z maestrią po polu bitwy zagrzewając Polaków do walki.

Usytuowanie polskiej artylerii na wzgórzu dawało niezwykłe efekty akustyczno wizerunkowe. Żołnierze z grupy rekonstrukcja artylerii dawnej Arsenał dzielnie dawali odpór dysponującej znaczącą przewagą ogniową stronie rosyjskiej.

Uważni obserwatorzy mogli też dostrzec po stronie polskiej reprezentantów Żuawów Śmierci. Mimo iż jest to jednostka związana z Powstaniem Styczniowym, warto poświęcić jej oddzielną uwagę. Żuawi zwani byli czasami pierwszymi komandosami, ze względu na charakterystyczny strój i zacięcie stali się ulubionym tematem obrazów dokumentujących styczniowy zryw.

Bitwa pod Olszynką to także doskonała okazja do przybliżenia najmłodszym historycznych postaci czy wojskowych wynalazków z epoki. Taka forma obcowania i nauki historii wydaje się najbardziej odpowiednia. W ten sposób łatwiej zapamiętać upamiętnioną na Pradze postać Generała Szembeka czy zalążek broni rakietowej ognie kongrewskie.

Rozbudowany charakter inscenizacji ma jedną, niewielką wadę. Kontakt z rekonstruktorami jest nieco utrudniony. Inne kameralne wydarzenia mają tę właśnie zaletę, że przed, czy po ich zakończeniu możemy swobodnie porozmawiać z bohaterami pola bitwy, zrobić zdjęcia czy zadać nurtujące nas pytania.

Taka okazja jednak przed nami, bowiem wielu z bohaterów lutowej bitwy zobaczymy wkrótce pod Warszawą w Dębem Wielkim. Tam już 14 lutego trzecia inscenizacja bitwy z wiosennej kampanii tego samego powstania. Warto udać się tego dnia w okolice Warszawy. Krótką relację z pierwszej rekonstrukcji możemy przeczytać tutaj. Wycieczkę na ziemię mińską możemy połączyć z wizytą w Gościńcu Goździejewskim, gdzie cyklicznie organizowane są ciekawe wydarzenia i naturalnie serwowana jest zdrowa i swojska strawa. Jeżeli pogoda dopisze, dobrym pomysłem może być przedłużenie wycieczki. Możemy wybrać się w krainę Liwca, by odwiedzić wiosenną Sowią Górę, czy Skansen w Nowej Suchej, jak również popłynąć kajakiem z Przystań Liwiec.

Historyczna inscenizacja bitwy pod Dębem Wielkim zwieńczy powstańcze rekonstrukcje związane z powstaniami styczniowym i listopadowym. Teraz tradycyjnie czas wiosny, czyli rycerskich potyczek a później dawanie odporu szwedom podczas potopu. Ten rok z racji rocznicy odzyskania niepodległości będzie bardzo bogaty w historyczne wydarzenia.

Może Cię również zainteresować

Bądź na bieżąco

5,032FaniLubię
0ObserwującyObserwuj
0ObserwującyObserwuj

Najnowsze