Dla szukających obcowania z naturą w jej najczystszej formie, Miejska Knieja może być prawdziwym odkryciem. Gospodarze tego znajdującego się w Makowie pod Skierniewicami miejsca, to specjaliści w zakresie jadalnych roślin, gotowania bez ekwipunku, sztuki przetrwania w lesie, ze szczególnym uwzględnieniem technik wzniecania ognia.
Różnego rodzaju ciekawe warsztaty odbywają się w Miejskiej Kniei periodycznie, najprostsze to te związane z prymitywnymi technikami gotowania. Na terenach Kniei znajdziemy dwa piece, w tym piec gliniany, wkrótce dołączy też wędzarnia. Pobliskie tereny są bogate w dziko rosnące drzewa owocowe, zioła i różnego rodzaju jadalne „chwasty” a w sezonie także grzyby. Z tych wszystkich produktów będziemy mogli przygotować naturalny posiłek.
Niezwykle ciekawe jest też tropienie dzikich zwierząt, których w okolicznych lasach nie brakuje. Wrażenie robią też przygotowane przez uczestników zajęć szałasy, w tym jedno potężne „tipi”. Trwałość tych konstrukcji wskazuje, iż bez wątpienia można zbudować z powszechnie dostępnych w lesie materiałów trwały domek.
Podczas wakacji czeka nas kilka ciekawych wydarzeń. Jednodniowa wakacyjna gra leśna już 3 lipca, wiejskie wakacje w weekendy w lipcu czy akademia chwasta. Ceny uczestnictwa są dość racjonalne, w przypadku weekendów zawierają też obiad.
Na miejscu od czasu do czasu mamy też możliwość wzięcia udziału w warsztatach technik decoupage, czy przygotowania słowiańskich laleczek zwanych motankami lub żądanicami. Te ostatnie miały podobno zdolność spełniania życzeń.
Jeżeli chodzi o warunki na miejscu, to trzeba mieć pełną świadomość, iż są to warunki pamiętane raczej z czasów wakacji u rodziny na wsi. Nie użyczymy tu luksusów. Śpimy albo w namiotach lub też na sianie w stodole, toalety to pamiętane z czasów harcerskich sławojki. Jest jednak do dyspozycji lodówka i miejsce do gotowania. Decydując się na warsztaty z noclegiem musimy być tych warunków świadomi.
Prawdziwym wyzwaniem jest wzięcie udziału w warsztatach 7 dni w lesie. W ich ramach uczestnicy maja zbudować sobie schronienie, zapewnić wyżywienie i picie, wodę noszą z odległego strumienia. Jedyna pomoc to mąka, z której można upiec podpłomyki. Popularność tego typu kursów rośnie, choć często zdarza się, że nie wszyscy uczestnicy są w stanie dotrwać do końca 7 dniowego „turnusu”.
Z pewnością warto poznać to miejsce także ze względu na przemiłych właścicieli, dokładają oni wszelkich starań by pobyt w Miejskiej Kniei był dla nas prawdziwą przygodą. W końcówce wakacji spotkamy ich też w grodzie Żmijowiska pod Kazimierzem Dolnym, w trakcie większej, historycznej imprezy.
Już 5 lipca zaś premiera książki Pani Kasi – Kuchnia survivalowa bez ekwipunku cz. I – ciekawa pozycja w sam raz na wakacje, dla wszystkich, którzy kochają las i naturę. Współautorem książki jest Pan Artur Bokła wybitny specjalista z zakresu technik rozpalania ognia.
Miejska Knieja znajduje się w okolicach Warszawy, to ledwie godzina jazdy autostradą A2 w kierunku Łodzi, Maków znajduje się kilka kilometrów od Skierniewic.
Relacje z warsztatów i plany na przyszłość gospodarzy Miejskiej Kniei znajdziemy na stronie lub profilach FB W miejskiej Kniei czy/i leśna łąka.